Pierwszy polski klub Rotary powstał w 1931 roku w Warszawie. Co ciekawe, w wielu innych dużych miastach, takich jak Poznań czy Toruń, próba zorganizowania klubów się nie powiodła. Po Warszawie, Łodzi, Krakowie, Katowicach, Gdyni, Bielsku i Lwowie powstał więc ósmy i przedostatni (przed Pabianicami) klub w przedwojennej Polsce – Rotary Club Bydgoszcz. Warto dodać, że w numeracji wszystkich klubów na świecie bydgoskie stowarzyszenie otrzymało numer 3906.

Pierwsi członkowie RC Bydgoszcz – założyciele, rada i zarząd

Lista założycieli klubu została zamknięta 11 grudnia 1935 roku i znalazło się na niej 19 nazwisk. Spis członków 1 kwietnia 1936 wymienia jednak tylko 18 osób. Interesujący jest fakt, że w spisie nie występuje dyrektor Bacon Export Gniezno SA – Robert Drews, którego nazwisko widnieje na wcześniej sporządzonej liście założycieli. 

Członkowie pierwszego Rotary Club Bydgoszcz wywodzili się z wyższej klasy średniej – byli dyrektorami, właścicielami firm i przedstawicielami wolnych zawodów. Z jednej strony był to zatem skład raczej typowy dla polskich i zagranicznych klubów, z drugiej jednak odzwierciedlał pewną specyfikę bydgoską. Wśród członków klubu zdecydowanie przeważali przedstawiciele przemysłu lekkiego i handlu. To, że brakowało przedstawicieli profesury akademickiej – tak mocno obecnej w klubach warszawskim, krakowskim, czy lwowskim – jest oczywiste. Dziwić nieco może brak reprezentanta zawodu dziennikarskiego czy szkolnictwa.

Interesująca i godna podziwu jest znajomość języków obcych deklarowana przez członków RC Bydgoszcz. Otóż tylko jeden z bydgoskich rotarian (A. Piliński) takiej znajomości nie posiadał. Wszyscy pozostali zadeklarowali znajomość języka niemieckiego, co w przedwojennej Bydgoszczy nie może dziwić. Siedmiu założycieli pochwaliło się też językiem francuskim, pięciu rosyjskim, a dwóch holenderskim. Znalazły się także pojedyncze osoby, które znały serbski, czeski oraz angielski. 

Wkrótce po powstaniu klubu założyciele powołali pięcioosobowy zarząd.

Zarząd założycielski Rotary Club Bydgoszcz

  • Stanisław Esden Tempski – prezes klubu, notariusz mieszkający na ulicy Gdańskiej 16.
  • Stanisław Zawadzki – wiceprezes klubu, inżynier i dyrektor firmy Lloyd Bydgoski SA zajmującej się spedycją śródlądową i budową barek. Zamieszkały przy ul. Libelta 5.
  • Władysław Hordyński – sekretarz klubu, dyrektor bydgoskiego oddziału Banku Spółek Zarobkowych SA. Mieszkał na ul Kasprowicza pod nr. 4.
  • Bronisław Zamiara – skarbnik klubu, właściciel firmy „Bronisław Zamiara”, która zajmowała się handlem paliwami, czyli – jak je wówczas nazywano – olejami mineralnymi. Mieszkał przy ul. Paderewskiego 24.
  • Józef Pilaczyński – gospodarz klubu, właściciel nazwanej jego imieniem i nazwiskiem firmy produkującej bieliznę. Mieszkał tam, gdzie produkował, czyli przy ul. Pomorskiej 10.

Klub też posiadał swoją Radę, która składała się z 6 członków.

Rada przedwojennego klubu Rotary Bydgoszcz

  • Trzej pierwsi członkowie zarządu (S.E. Tempski, S. Zawadzki i W. Hordyński)
  • Czesław Wiecki – doktor medycyny. Mieszkał przy ul. Dworcowej 17.
  • Bronisław Kentzer – współwłaściciel spółki Kentzer i Ska zajmującej się hurtowym handlem artykułami kolonialnymi.
  • Doktor Witold Weynerowski – dyrektor spółki z o.o. Distributia zajmującej się handlem butami (jego brat Henryk, również członek klubu był dyrektorem fabryki butów Leo). Mieszkał przy Kopernika 10.

Spis członków z dnia 1 kwietnia 1936 jako miejsce spotkań błędnie podaje Hotel Polski. Otóż w rzeczywistości zebrania klubu odbywały się w środy o godzinie 19-stej w Restauracji Behrenta przy ul. Dworcowej. Podobnie jak dzisiaj, tak i wówczas centralnym punktem cotygodniowych spotkań był referat wygłaszany zarówno przez członków, jak i przez zaproszonych gości. Zakres tematyki był rozległy, przeważały jednak zagadnienia gospodarcze. Nie stroniono też od polityki, choć nie chodziło w tym wypadku o aktualne problemy polityczne kraju.

Kres przedwojennego klubu Rotary Bydgoszcz i lata powojenne

O ile kres pierwszej, krótkiej działalności ruchu rotariańskiego w Polsce wyznacza wybuch II wojny światowej, o tyle bydgoski klub zakończył swą działalność jeszcze wcześniej. Od 1938 nazwa Rotary Club Bydgoszcz nie jest nigdzie wymieniana. Tak więc bydgoski Rotary Club po dwóch, czy też niecałych trzech latach działalności zapewne rozwiązał się.

Po drugim globalnym konflikcie ruch rotariański nie mógł się odrodzić tak w Polsce, jak i w całym tak zwanym bloku sowieckim. Istnienie niezależnej, niekontrolowanej przez władzę komunistyczną organizacji, działającej w dodatku jako część międzynarodowej struktury, było przed 1989 rokiem niemożliwe. Wówczas, gdy niewielu tylko bywałych w świecie Polaków w ogóle wiedziało o istnieniu Rotary, organizacja szybko rosła w siłę, przekraczając w latach osiemdziesiątych liczbę miliona członków.

1979 – zmiana stosunku Kościoła katolickiego do ruchu Rotary

Warto też wspomnieć, że po II Soborze watykańskim zmienił się stosunek Kościoła katolickiego (co nie oznacza, że wszystkich jego przedstawicieli) do naszej organizacji. W 1979 roku z okazji odbywającej się w Rzymie konwencji Rotary papież Jan Paweł II przyjął na specjalnej audiencji delegację ruchu z prezydentem Rotary International Clemem Renoufem na czele. Ostatnie słowa papieskiej przemowy do członków delegacji były następujące: ”Niech Bóg wspiera Rotary International w szczytnej sprawie wyciągania pomocnej dłoni w służbie człowieczeństwa – człowieczeństwa w potrzebie.”

Rzecz jasna nie przeszkadza to rozmaitym maniakom opętanym teoriami spiskowymi czy osobom, które cytują Ojca Świętego tylko wtedy, kiedy jest to im wygodne, w przypisywaniu, czy raczej przyszywaniu naszemu ruchowi masońskich korzeni. Jednym z ciekawszych przyczynków charakteryzujących tę obsesję był artykuł, który ukazał się jesienią 1999 w Naszym Dzienniku. Autor artykułu dowodził w nim naszych powiązań z masonerią. No cóż, manie wydają się należeć do porządku świata. Są – powiedzmy – jak nieprzyjemne zapachy, z których istnieniem trzeba się pogodzić, ale też trzeba ich unikać.

Odrodzenie polskiego ruchu Rotary po 1989 roku

Warunki dla odrodzenia się w Polsce ruchu rotariańskiego powstały dopiero po 1989 roku. W Bydgoszczy ów akt odrodzenia dokonał się w 1992 roku, gdy zaczął organizować się nasz klub. Kiedy mowa o jego początkach, trudno nie wspomnieć dwóch osób, mianowicie Martina Wahlströma i Włodzisława Gizińskiego. Ten pierwszy, nasz szwedzki przyjaciel, skontaktował się na wiosnę 1992 roku z tym drugim i zachęcił, czy też namówił go, do organizacji klubu rotariańskiego w naszym mieście. I tak oto wiosną 1992 w każdą środę o godzinie 18.30 w Hotelu „Pod Orłem” zaczęły się spotkania początkowo niewielkiej, lecz stopniowo rosnącej grupy osób. Nikt z nas wówczas jeszcze nie wiedział, że spotykamy się w tym samym dniu, niemal o tej samej godzinie i blisko miejsca spotkań naszych szacownych przedwojennych kolegów. Nie wiedzieliśmy też o tym, że podpiszemy naszą listę założycieli niemal w rocznicę złożenia ich podpisów.

Nastąpiło to bowiem 18 grudnia tegoż roku. Listę – podpisaną przez 21 osób – złożono w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy, a 23 marca 1993 roku zarejestrowano Rotary Club Bydgoszcz jako stowarzyszenie. W niespełna miesiąc później, 17 kwietnia, liczący wówczas 29-ciu członków klub został przyjęty do Rotary International. To, że jesteśmy częścią owej wielkiej wspólnoty, zawdzięczamy czterem klubom, które nas do niej wprowadziły: dwóm klubom szwedzkim – Falsterbo Vellingne i Falsterbo Skytts – amerykańskiemu Anaheim Sunrise z Kalifornii, wreszcie naszemu nieco starszemu bratu, czyli klubowi toruńskiemu.

Czym różni się dzisiejsze Rotary Club Bydgoszcz od przedwojennego klubu?

W czerwcu 1994 roku, a więc 14 miesięcy po Charter Day, klub nasz liczył 37 członków i wokół tej liczby jego skład oscyluje do dzisiaj. Nie znaczy to jednak, że są to ci sami członkowie. Część naszych dawnych kolegów z różnych powodów opuściła go, a inni zajęli ich miejsce. I tak na przykład spośród 21 założycieli obecnie członkami klubu pozostaje 4. Warto dodać, że w przeciwieństwie do naszego przedwojennego poprzednika, mamy członków honorowych w liczbie 8.

Jakie środowiska i zawody reprezentują obecni i byli członkowie klubu? Otóż trzon pozostaje ten sam co przed wojną (i podobny jest zapewne w innych klubach). Tworzą go przedsiębiorcy i managerowie, a także przedstawiciele wolnych zawodów, w tym artyści. Szereg członków wykonuje jednak zawody, które w przedwojennym klubie nie były reprezentowane. Tak więc mamy silną reprezentację środowiska akademickiego, ze zdecydowanym wskazaniem na medycynę. Są wreszcie przedstawiciele świata dziennikarskiego i w końcu, ale nie na końcu, jest też oficer marynarki handlowej (i to morskiej, nie rzecznej). 

Dodajmy też, że niektórzy z członków klubu działają na scenie politycznej i samorządowej. Rotary Club Bydgoszcz jest więc zatem reprezentatywny dla odradzającej się bydgoskiej klasy średniej, a zarazem widać w nim zmiany, jakie dokonały się od międzywojnia. Można więc chyba śmiało stwierdzić, że współcześnie znaleźliśmy stałe i niepoślednie miejsce w pejzażu życia społecznego Bydgoszczy.